Śniadanie – szybkie, smaczne i pożywne

dr Hania Stolińska, dietetyk kliniczny

Od tego co zjadamy na „dzień dobry” zależy cały dzień. Jednak rankiem wiele osób wypija tylko kawę i wybiega z domu na czczo, a pierwszy posiłek spożywa dopiero około południa. Konsekwencje? Kłopoty z koncentracją, spadki samopoczucia, bóle głowy oraz skłonność
do sięgania po kaloryczne przekąski w ciągu dnia i nadmierne objadanie się wieczorem. Unikanie śniadania to także większe ryzyko nadwagi, otyłości oraz zawału serca.

Pożywne i właściwie skomponowane śniadanie, zjedzone nie później niż godzinę po wstaniu
z łóżka, daje energię i dobry nastrój na cały dzień. Ponadto chroni przed cukrzycą, wzmacnia odporność
i rozkręca metabolizm. Jeśli jesteśmy porannymi niejadkami, na rozruch wystarczy coś małego – owoc lub garść orzechów. Jeśli jednak po obudzeniu zupełnie nie czujemy głodu, może
to oznaczać, że jemy zbyt obfite kolacje.

 

Zdrowe – czyli jakie?

Śniadanie powinno dostarczać 20 – 25 proc. energii, w zależności od tego czy jemy 4 czy 5 posiłków dziennie. Rodzaj śniadania jest kwestią indywidualnych upodobań, ważne jednak, żeby było właściwie skomponowane. Powinno być bogate w węglowodany złożone (razowe pieczywo, naturalne płatki), błonnik, białko (chudy nabiał lub mięso, jaja, rośliny strączkowe), witaminy
i składniki mineralne z warzyw i owoców oraz zdrowe tłuszcze np. awokado. Unikaj cukrów prostych i tłuszczów nasyconych oraz kwasów tłuszczowych trans. Po pierwsze
na krótko zaspokajają głód. Po drugie, spożywane przez dłuższy czas, prowadzą do kłopotów zdrowotnych. Dlatego, zamiast pączka z kawą, wybierz miskę pożywnej owsianki z owocami
lub tosty z hummusem i warzywami.

Różnorodność przede wszystkim

Pamiętaj, by śniadania były urozmaicone i zawierały składniki ze wszystkich pięter piramidy żywnościowej: produkty zbożowe, produkty dostarczające białka zwierzęcego
i roślinnego, dobrej jakości tłuszcze oraz warzywa lub owoce.

Znudziły ci się kanapki, musli z mlekiem czy naleśniki? Możesz zacząć dzień nieszablonowo
– od zupy, zwłaszcza gdy na dworze zimno i smutno. To ciepły, rozgrzewający posiłek,
a w dodatku bardzo lekki i niskokaloryczny. Podobnie jak zupy, sprawdzą się też pieczone warzywa, kasze z warzywami, w tym z bogatymi w białko roślinami strączkowymi.

Dbasz o linię? Poranną porcję węglowodanów ogranicz do dwóch porcji produktów zbożowych (np. 2 kanapki lub 6 łyżek płatków owsianych) oraz jednej porcji białka (np. 60 g ryby, 1 jajko). Z warzywami nie musisz się ograniczać, uważaj jednak na owoce, zawierają dużo cukrów prostych. Dla męża przygotuj nieco bardziej obfity posiłek: trzy porcje produktów zbożowych, jedna porcja białka i mnóstwo warzyw lub owoców.

A co dla dzieci?

Dla dobrej koncentracji i utrzymania odpowiedniego poziomu energii przez cały dzień podstawą diety dziecka powinny być posiłki na bazie pełnoziarnistych produktów zbożowych. Może to być popularna kanapka z chleba razowego (dzieci jak najrzadziej powinny dostawać biały chleb i kajzerki) z warzywami i chudą wędliną, twarożkiem i pastami z roślin strączkowych. Ciekawą propozycją może być pełnoziarnista tortilla z warzywami, rybą, jajkiem lub fasolką. Sprawdzą się również różnego rodzaju placuszki z owocami na bazie mąki orkiszowej, musli
z jogurtem i polewą owocową, albo po prostu same owoce i koniecznie orzechy, zwłaszcza włoskie, które są dobrym źródłem kwasów omega 3 niezbędnym dla prawidłowej pracy układu nerwowego.

W codziennej diecie młodego, uczącego się człowieka nie powinno zabraknąć zielonych warzyw liściastych oraz tłustych ryb morskich. Szpinak lub jarmuż możesz dodać
do owocowego koktajlu np. na bazie najzdrowszych owoców jagodowych, a z ryby zrobić pastę na kanapki.

Śniadania na słodko

Naleśniki czekoladowe:

Ciasto: ½ szklanki mleka roślinnego, 2 łyżki mąki gryczanej, 1 łyżka kakao,

Farsz: 1 marchewka, ½ jabłka (można użyć musu z jabłek), bakalie: orzechy (np. włoskie), suszone morele, pestki, nasiona, itp. (łącznie 30g), ½ łyżeczki oleju.

Zmiksuj wszystkie składniki na cisto i usmaż naleśniki. Marchewkę i jabłko zetrzyj na drobnej tarce i podduś na patelni na oleju razem z rozdrobnionymi bakaliami. Nadziej naleśniki farszem.

 

Placki z batata i banana:

1 batat, 2 banany, 10 łyżek mąki, 5 łyżek mączki ziemniaczanej, 5 łyżek płatków owsianych, 200 ml wody, 1 łyżeczka proszku do pieczenia (opcjonalnie), szczypta cynamonu, olej.

Batat zetrzyj na grubej tarce. Wymieszaj ze zgniecionym bananem i resztą składników. Usmaż na oleju.

 

Placki jaglane:

8 łyżek kaszy jaglanej, 1 duży banan – zamiennik jajka, ½ łyżeczki proszku do pieczenia,
3 łyżki suszonej żurawiny, 3 łyżki jagód goji, 3 łyżki rodzynek, 3 łyżki siekanych orzechów włoskich, 3 suszone morele.

Ugotuj kaszę jaglaną, zmiksuj z bananem i dodaj bakalie. Placki upiecz w piekarniku lub usmaż na oleju.

Nutella:

2 dojrzałe awokado, 1 dojrzały banan, kakao, bakalie

Zmiksuj wszystkie składniki i podawaj z pieczywem razowym i owocami.

Twarożek z gruszką:

150g chudego sera twarogowego, 2 łyżki jogurtu naturalnego, 1 duża gruszka, orzechy włoskie.

Wymieszaj wszystkie składniki i podawaj z pieczywem razowym.

 

Śniadania wytrawne:

Pasta z czarnej fasoli z pieczywem:

8 łyżek czarnej konserwowej fasoli, 1 łyżka oleju rzepakowego, szczypta (1g) soli himalajskiej,
4 listki świeżej kolendry, 1 łyżeczka soku z limonki, ¼ łyżeczki kminu rzymskiego, szczypta mielonej papryki chili, szczypta mielonej słodkiej papryki i sproszkowanego czosnku, odrobina
(do smaku) czerwonej cebuli.

3 kromki żytniego chleba razowego

Zmiksuj wszystkie składniki na pastę. Podawaj z pieczywem i dowolnymi warzywami.

Ser biały z warzywami i pieczywem:

100 g półtłustego sera twarogowego, 1 papryka czerwona, 1 ogórek, ¼ pomidora, 4 liście sałaty, ½ łyżeczki szczypiorku, 2 łyżki łuskanych pestek dyni, ½ łyżki oliwy z oliwek, szczypta mielonego pieprzu czarnego, szczypta soli himalajskiej.

3 kromki żytniego chleba na zakwasie

Ser mieszamy z oliwą, przyprawami, posypujemy pestkami z dyni i szczypiorkiem. Podajemy
z pieczywem i warzywami.

 

Pita z sałatką grecką:

1 sztuka pity razowej, 1 liść sałaty lodowej, ½ pomidora, ¼ papryki, 1/3 ogórka zielonego,
8 oliwek, 1 plaster fety light, oliwa z oliwek – opcjonalnie, bazylia.

Pokroić warzywa i fetę, wymieszać z oliwą i przyprawami. Zrobić kieszonkę w razowej picie
i nadziać sałatką.

Bagietka zapiekana z pastą brokułową:

¼ główki brokuła, 1 duża bułka grahamka, 2 łyżki sera typu feta light, ¼ czerwonej cebuli,
¼ czerwonej papryki, 1 jajko, 1 łyżeczka natki pietruszki, ½ łyżeczki oliwy z oliwek, szczypta pieprzu i soli do smaku.

1 bagietka

Brokuły umyć, osuszyć, następnie gotować we wrzącej wodzie 3 minuty. Odcedzić, wystudzić, pokroić na drobne kawałki. Paprykę umyć, oczyścić z gniazd i drobno pokroić. Cebulę umyć obrać i posiekać. Patelnię rozgrzać, posmarować oliwą z oliwek, dodać paprykę, cebulę, brokuły, pietruszkę, pieprz i sól. Wszystko razem dokładnie wymieszać, dusić pod pokrywką. Ser rozdrobnić, następnie dodać do warzyw i wbić jajko. Wszystko ponownie dokładnie wymieszać. Utworzoną pastą posmarować bułkę i wstawić do rozgrzanego piekarnika, zapiekać 15 minut w temperaturze około 180 stopni C.

Kolorowy omlet z papryką:

2 jajka, 1 łyżka mąki, ½ sztuki zielonej i ½ czerwonej papryki, ½ łyżeczki oleju do smażenia, aromatyczne przyprawy według upodobań.

Białka ubić na sztywno, dokładnie wymieszać z rozkłóconymi żółtkami i mąką, paprykę pokroić w drobną kostkę, wrzucić na patelnię i przez chwilę smażyć, mieszając. Zalać masą jajeczną, smażyć 2 minuty. Przewrócić omlet na drugą stronę za pomocą drugiej patelni lub talerza. Smażyć jeszcze 1 minutę.

Powiązane wpisy

Jak dbać o zęby? FAKTY I MITY

Piękny uśmiech to najlepsza ozdoba twarzy i marzenie klientów gabinetów stomatologicznych. Wielu problemów z uzębieniem można uniknąć, dbając o higienę. Niestety, często nieświadomie popełniamy błędy, które mogą nieść za sobą nieodwracalne skutki. Prezentujemy fakty i mity na temat higieny jamy ustnej.

 

Nie należy myć zębów bezpośrednio po odejściu od stołu

FAKT. Zasada dotyczy szczególnie spożywania kwaśnych pokarmów, takich jak owoce cytrusowe oraz napoje gazowane. Szczotkowanie zębów od razu po posiłku mogłoby dodatkowo uszkodzić osłabione działaniem kwasów szkliwo. Najlepiej odczekać pół godziny.

Napój typu cola rozpuszcza zęby

MIT. Picie najsłynniejszego amerykańskiego napoju nie doprowadzi do rozpuszczenia zębów, jednak zawarte w nim kwasy, podobnie jak te znajdujące się w sokach owocowych, powodują erozję szkliwa. Dokładnie odpowiedzialny za to jest kwas fosforowy. Cola spożywana sporadycznie i w niewielkich ilościach nie wpływa na stan naszego uzębienia. Warto jednak unikać trzymania płynu w ustach. Zabezpieczyć szkliwo przed działaniem kwasów zawartych w słodkich napojach pomaga też papierowa słomka.

Słodzone napoje gazowane zwiększają ryzyko utraty zębów

FAKT. Cola, energetyki czy inne słodzone napoje gazowane oraz dosładzane soki umieszczane są przez lekarzy stomatologów na szczycie czarnej listy. Wszystko za sprawą zawartości cukru, kwasów oraz sztucznych barwników, które nie tylko podrażniają nasze zęby, ale stosowane w nadmiarze mogą doprowadzić do niebezpiecznej erozji szkliwa oraz próchnicy.

Okazjonalne opuszczenie wieczornego lub porannego szczotkowania nie wpływa na stan zębów

MIT. Po jedzeniu, na zębach gromadzi się płytka nazębna, która składa się ze śliny, bakterii i mikroskopijnych fragmentów pokarmu. Zawarte w niej kwasy rozpuszczają szkliwo. Ponadto po upływie 12 godzin płytka twardnieje w takim stopniu, że nie można jej usunąć za pomocą szczoteczki. Stopniowo zmienia się w kamień nazębny, który uszkadza przyzębie i jest jedną z przyczyn próchnicy. Z tego powodu trzeba myć zęby przynajmniej dwa razy dziennie, a najlepiej po każdym posiłku. Jeśli już doszło do odłożenia się kamienia nazębnego, należy usunąć go u stomatologa.

Pożyczanie szczoteczki do zębów jest niebezpieczne dla zdrowia

FAKT. W jamie ustnej człowieka występuje nawet 700 różnych gatunków mikroorganizmów, bakterii, wirusów i grzybów. Ponadto, podczas szczotkowania zębów może występować krwawienie dziąseł. W ten sposób można łatwo zakazić się nie tylko próchnicą, ale też innymi poważnymi chorobami, jak np. wirusowe zapalenie wątroby. Nie należy więc dzielić się szczoteczką do zębów z innymi domownikami. Dla własnego bezpieczeństwa warto pamiętać też o wymianie szczoteczki na nową co dwa-trzy miesiące, a także po infekcji gardła, zapaleniu krtani czy kaszlu. Po każdym szczotkowaniu powinno się dokładnie opłukać szczoteczkę pod bieżącą wodą z resztek pokarmu i pasty, a raz w tygodniu zanurzyć jej główkę w antyseptycznym płynie do płukania jamy ustnej na około dwie minuty.

 

Jak dbać o szkliwo?

  • Unikaj powolnego sączenia kwaśnych napojów
  • Podczas posiłków, łącz produkty kwaśne z zasadowymi, np. mlecznymi, które zniwelują działanie kwasów
  • Do picia wybieraj wodę niegazowaną
  • Po spożyciu kwaśnych pokarmów ze szczotkowaniem zębów odczekaj 30 minut
  • Szczotkuj zęby dwa razy dziennie pastą odbudowującą szkliwo

Czytaj dalej: Czy zdrowa dieta może szkodzić Twoim zębom?

szkliwo ochrona

Czy zdrowa dieta może szkodzić Twoim zębom?

szkliwo

Dieta bogata w świeże owoce i warzywa pozytywnie wpływa na nasz ogólny stan zdrowia. Tego typu produkty dostarczają nam wiele składników odżywczych i pomagają w walce z nadwagą lub otyłością. A czy wiesz, że zdrowa dieta może osłabiać zęby? Niektóre pokarmy powodują kwasową erozję szkliwa. Na czym polega ten problem i jak mu zapobiegać?

 

Kwasowa erozja szkliwa to uszkodzenie powierzchni zębów, spowodowane oddziaływaniem kwasów występujących w pokarmach. Początki erozji może rozpoznać właściwie tylko stomatolog, ponieważ zmiany występują w zupełnie innych miejscach niż w przypadku próchnicy. Prędzej czy później problem jednak daje o sobie znać nieprzyjemną i bolesną nadwrażliwością zębów na ciepłe i zimne posiłki. Zęby pozbawione ochrony szkliwa stają się coraz słabsze, matowe, żółtawe i tak cienkie, że ich brzegi są półprzezroczyste.

Jakie produkty mogą przyczyniać się do erozji szkliwa?

Erozję szkliwa powodują kwaśne produkty, przede wszystkim owoce, takie jak cytrusy, wiśnie, jagody, żurawina i ich soki, ale też napoje gazowane, zwłaszcza energetyki oraz wino i kawa. Występujące w nich kwasy powodują rozmiękczenie szkliwa oraz jego demineralizację. To natomiast prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń, ponieważ szkliwo nie ma zdolności regeneracji. Kluczem jest pH spożywanych produktów. Należy uważać na wszystkie pokarmy o odczynie kwasowym poniżej 4,5, które rozpuszczają związki chemiczne tworzące szkliwo.

szkliwo

Jak dbać o szkliwo?

  • Unikaj powolnego sączenia kwaśnych napojów
  • Podczas posiłków, łącz produkty kwaśne z zasadowymi, np. mlecznymi, które zniwelują działanie kwasów
  • Do picia wybieraj wodę niegazowaną
  • Po spożyciu kwaśnych pokarmów ze szczotkowaniem zębów odczekaj 30 minut
  • Szczotkuj zęby dwa razy dziennie pastą odbudowującą szkliwo
  • Regularnie kontroluj stan swoich zębów u stomatologa

Zobacz także: Jak dbać o zęby? FAKTY I MITY

szkliwo ochrona

Kosmetyki pielęgnacyjne do włosów pod lupą

autor: Piotr Postek

Większość kobiet śni o tym, aby ich włosy były gęste, mocne, lśniące i zdrowe. To pragnienie nie musi pozostawać w sferze marzeń – wystarczy odrobina wiedzy na temat właściwej pielęgnacji włosów oraz składu kosmetyków, systematyczności i przede wszystkim cierpliwości. Świadoma troska o włosy potrafi przynieść imponujące efekty!

Cenne składniki

Zmagasz się ze skłonnością do przetłuszczania się włosów, ich nadmiernym wypadaniem czy rozdwajaniem się końcówek? W każdym z tych przypadków podstawą codziennej pielęgnacji powinny być odpowiednio dobrane kosmetyki. Ich cenne składniki pomogą Ci zwalczyć problemy oraz zadbać o kondycję włosów.

Keratyna to rodzaj białka, który jest głównym budulcem naszych włosów, skóry i paznokci. Keratyna zamyka łuski włosów oraz wpływa na regenerację zniszczonych i rozdwojonych końcówek. Co więcej, chroni włosy przed czynnikami zewnętrznymi i pomaga zregenerować ubytki, które powstają w wyniku ich farbowania, kręcenia, prostowania czy suszenia. Dzięki regularnemu stosowaniu kosmetyków z tym składnikiem włosy staną się lekkie, uniesione u nasady, gładkie, błyszczące i widocznie zdrowsze.

Innym cennym budulcem włosów i składnikiem kosmetyków są ceramidy. Wypełniają przestrzenie międzykomórkowe w osłonkach włosów i decydują o ich właściwym nawilżeniu, elastyczności i sprężystości.

Kolejny ważny składnik to aloes. Nie każdy wie, że „aloesowa galaretka” nie tylko przynosi ulgę podrażnionej skórze, ale także cudowanie nawilża przesuszone włosy i jednocześnie zapobiega ich przetłuszczaniu się. Kosmetyki z aloesem powinny stosować także osoby, którym zależy na szybkim zapuszczeniu włosów – składnik ma zdolność pobudzania mikrokrążenie skóry głowy.

D-Pantenol, zwany również prowitaminą B5, to składnik, który również doskonale pielęgnuje i nawilża włosy. Dodaje im objętości, blasku oraz ułatwia rozczesywanie. Co ważne, jest całkowicie bezpieczny – nie powoduje podrażnień i alergii.

Przyjaciółką wszystkich „włosomaniaczek” powinna być także witamina E, nazywana witaminą młodości! Znajdziesz ją w suplementach diety oraz w kosmetykach. Ta bezwzględna zabójczyni wolnych rodników sprawia, że włosy stają się piękne, błyszczące i gładkie. Pomaga także w przedłużeniu koloru włosów farbowanych.

Zioła i rośliny w pielęgnacji włosów

Od stuleci znane są pielęgnacyjne właściwości roślin. Naturalne składniki znaleźć można w wielu popularnych kosmetykach do włosów lub czystej postaci ekstraktów, olejków czy naparów.

Powiązane wpisy

Jak wykonać makijaż opalizujący?

autor: Marta Gąska

Twarz muśnięta słońcem to jeden z najgorętszych trendów tego sezonu. Choć delikatnie opalona skóra wygląda zdrowo i atrakcyjnie, to niestety ekspozycja na promieniowanie UV negatywnie wpływa na jej stan – przyspiesza starzenie się, wysusza i może prowadzić do powstawania przebarwień. Za pomocą kilku trików i odpowiednich kosmetyków możesz uzyskać efekt pięknej, delikatnej opalenizny bez narażania swojej skóry na szkodliwe działanie słońca.

Kremy zamiast opalania

Prostym sposobem na uzyskanie efektu subtelnie opalonej skóry jest stosowanie kremu brązującego lub opalizującego. Kosmetyki brązujące dostosowują się do koloru skóry i pozwalają uzyskać lekki, naturalny odcień opalenizny oraz sprawiają, że skóra staje się pięknie rozświetlona i wyraźnie gładsza. Oba kosmetyki charakteryzują się delikatniejszym działaniem niż samoopalacze, których używanie wymaga wprawy. Jeśli nie korzystałaś wcześniej z tego typu kosmetyków, możesz mieć problem z ich równomiernym rozprowadzeniem. Efektem niewłaściwego użycia kremu, olejku czy pianki samoopalającej mogą być pomarańczowe smugi lub brzydkie, ciemne plamy na skórze. Przed ich użyciem koniecznie zrób wcześniej próbę koloru na skórze, nakładając niewielką ilość wybranego produktu w niewidocznym miejscu. Dzięki temu unikniesz nieprzyjemnej niespodzianki.

Make-up inspirowany słońcem

Zacznij od odpowiedniego przygotowania skóry. Nałóż na twarz krem opalizujący. Różnorodność tych kosmetyków pozwala na ich idealne dopasowanie do odcienia oraz potrzeb skóry. Jeśli masz cerę tłustą i zależy Ci na tym, aby makijaż przetrwał cały dzień, użyj dodatkowo bazy matującej i pudru. Nie wyobrażasz sobie makijażu bez podkładu? Wybierz produkt o lekkiej konsystencji. Dla nieskazitelnego efektu do rozprowadzenia kosmetyku użyj pędzla lub gąbki do podkładu. Przygotowując skórę, pamiętaj także o rozświetlającym korektorze pod oczy – powinien być dopasowany do koloru skóry i mieć lekką konsystencję.

Naturalny blask

Istotą promiennego, letniego makijażu jest rozświetlenie. Zamiast matowego bronzera do konturowania wybierz lżejszy produkt z delikatnymi błyszczącymi drobinkami. Wybierz kosmetyk, który jest 2-3 tony ciemniejszy od naturalnego odcienia twojej skóry. Do jasnej karnacji pasują chłodniejsze odcienie. Osoby posiadające ciemniejszą, oliwkową skórę mogą pozwolić sobie na bardziej „opalony” kolor. Chcąc podkreślić twarz bronzerem, koniecznie sięgnij po szeroki, duży pędzel. Otrzep go z nadmiaru pudru brązującego tuż przed nałożeniem kosmetyku na kości policzkowe, skronie, szczyt nosa i brodę. Nie zapomnij o szyi oraz dekolcie – twarz nie może nienaturalnie odcinać się od reszty ciała. Na szczyt kości policzkowych możesz dodatkowo nałożyć delikatny rozświetlacz, który podbije efekt pięknej opalenizny. Latem wybieraj kosmetyki w ciepłej, złotej tonacji.

Neonowe akcenty

Obecnie bardzo modne są też kolorowe powieki. Latem możesz śmiało eksperymentować z neonowymi kredkami, cieniami do powiek, eyeliner’ami. Nie martw się, jeśli nie jesteś mistrzynią precyzyjnych kresek w stylu Audrey Hepburn. Dodatkowo możesz zaszaleć z kolorowym tuszem np. turkusowym. W upalne dni używaj wodoodpornych kosmetyków do oczu, dzięki temu makijaż będzie znacznie trwalszy.

Na koniec pomaluj usta delikatnym błyszczykiem w naturalnym lub brzoskwiniowym kolorze, który uwydatni ich kształt oraz podkreśli opaleniznę.

Powiązane wpisy

Kosmetyki brązujące – sposób na piękną i zdrową opaleniznę

autor: Aneta Suchowierska

Moda na złocisty odcień skóry nie przemija. Wiadomo jednak, że przebywanie na słońcu, zwłaszcza bez odpowiedniej ochrony, może być szkodliwe. Zdrowszą alternatywą są kosmetyki brązujące, które nadają skórze delikatnie ciemniejszy odcień bez narażania na szkodliwe działanie promieni słonecznych. Co wybrać i jak stosować?

Wymarzoną zdrową opaleniznę możesz uzyskać za pomocą balsamów brązujących i samoopalaczy. W obu przypadkach za efekt skóry muśniętej słońcem odpowiada ten sam składnik, czyli dihydroksyaceton (DHA), który wchodzi w reakcje z aminokwasami znajdującymi się w warstwie rogowej naskórka. Podstawową różnicą jest jego stężenie, oczywiście im większe, tym mocniejsze jest działanie barwiące preparatu. Nakładanie silniejszego samoopalacza wymaga więc wprawy, ponieważ może tworzyć na skórze smugi i zacieki. Dlatego na początek warto sięgnąć po balsamy brązujące, które są delikatniejsze oraz mają właściwości pielęgnacyjne. Pozwalają w subtelny sposób stopniowo przyciemnić odcień skóry, dodatkowo nawilżają ją i odżywiają. Innym sposobem na natychmiastową poprawę wyglądu i ukrycie ewentualnych niedoskonałości widocznych części ciała są rajstopy w sprayu, balsamy czy pudry z pigmentami i opalizującymi drobinkami. Zwykle są wodoodporne, a więc świetnie spisują się podczas letnich upałów, a ich efekt utrzymuje się do pierwszej kąpieli.

Przygotowanie

Dla uzyskania najlepszych efektów samoopalaczy i balsamów brązujących niezbędne jest odpowiednie przygotowanie skóry. Przed użyciem kosmetyków samoopalających należy zadbać o jej wygładzenie i nawilżenie. Kilka dni przed planowaną aplikacją koniecznie usuń martwe komórki naskórka za pomocą peelingu i pamiętaj o intensywnym nawilżaniu – zwłaszcza łatwo przesuszających się części ciała takich jak kolana czy łokcie. Na gładkiej skórze łatwiej będzie równomiernie rozprowadzić produkt, a efekt utrzyma się dłużej.

Aplikacja

Sięgając po kosmetyki samoopalające, powinnaś postępować zgodnie z zaleceniami producenta. Dotyczy to zarówno przeznaczenia produktu – do twarzy lub ciała – jak i częstotliwości aplikacji. Staraj się unikać nakładania samoopalacza rękami. Lepszym rozwiązaniem jest użycie specjalnej rękawicy lub aplikatora, które pozwalają uzyskać idealną naturalnie wyglądającą opaleniznę i uniknąć nieestetycznych śladów na dłoniach. Pamiętaj też, aby nakładać preparat stopniowo na niewielkie partie ciała. Uważaj, by nie przesadzić z jego ilością przede wszystkim na dłoniach, stopach, kolanach oraz łokciach. Balsam brązujący czy samoopalacz wmasuj w skórę kolistymi ruchami, zaczynając od twarzy lub górnych partii ciała schodząc w dół, kończąc na dłoniach i stopach. Ewentualne niedociągnięcia w postaci plam czy zacieków pomaga usunąć peeling i sok z cytryny. Po nałożeniu samoopalacza powinnaś zrezygnować z kąpieli, ćwiczeń i stosowania innych kosmetyków przez minimum osiem godzin. Lepiej też poczekać z ubieraniem się do czasu aż krem całkowicie się wchłonie oraz unikać noszenia obcisłych ubrań ze sztucznych materiałów.

Piękna opalenizna na dłużej

Jeśli zależy ci na utrzymaniu efektu po zastosowaniu samoopalacza, codziennie nawilżaj skórę. Złoty kolor pięknie podkreśli balsam z rozświetlającymi drobinkami. Po kilku dniach możesz ponownie wykonać peeling, aby wyrównać odcień. Długotrwałe efekty – podobnie, jak w przypadku balsamu brązującego – przynosi regularne stosowanie. Dzięki temu możesz cieszyć się zdrową opalenizną bez narażania swojej skóry na szkodliwe działanie słońca.

Powiązane wpisy

W zdrowym ciele, zdrowy duch!

dr Hania Stolińska, dietetyk kliniczny

Cierpisz na powracające bóle głowy, brak energii lub problemy jelitowe, takie jak zaparcia czy wzdęcia? Masz kruche i łamliwe paznokcie, nadmiernie przetłuszczające się włosy, szarą cerę lub wypryski na twarzy? A może bezskutecznie próbujesz pokonać otyłość lub zrzucić kilka nadprogramowych kilogramów? Jeśli zmagasz się, z którymś z tych problemów to znak, że powinnaś zadbać o swój sposób odżywiania.

Pamiętaj, że w tym przypadku nie ma drogi na skróty. Twoich problemów nie rozwiążą „magiczne” suplementy, głodówki czy „cudowna” kilkudniowa dieta oczyszczająca organizm z toksyn. Powinnaś postawić na zdrową, zbilansowaną dietę, która pozytywnie wpłynie na funkcjonowanie wątroby i nerek, a tym samym poprawi Twój metabolizm. Od czego zacząć?

Zrezygnuj z przetworzonej żywności

Największym wrogiem zdrowego odżywiania jest żywność wysokoprzetworzona. Dlaczego? Zawiera ogromne ilości cukrów, tłuszczy nasyconych, sztucznych barwników i aromatów, zagęstników, konserwantów, polepszaczy smaku i soli. Dlatego bezdyskusyjnie powinnaś wykluczyć ze swojej diety, takie produkty jak: różnego rodzaju dania typu Fast Food, śmietanki do kawy, konserwy, dania instant, chipsy, słodycze, słodkie napoje i margaryny twarde.

Ogranicz spożycie alkoholu

W celu oczyszczenia organizmu z substancji toksycznych należy ograniczyć spożycie alkoholu. Jest nie tylko bardzo kaloryczny (szczególnie w połączeniu ze słodkimi napojami) i pobudza apetyt, ale także może powodować przeciążenie, a nawet uszkodzenie wątroby oraz nerek. Wypity alkohol sprawia, że praca wątroby ogranicza się do neutralizacji toksyn z wysokoprocentowych napojów, co z kolei skutkuje nadmiernym gromadzeniem się toksyn pochodzących bezpośrednio z organizmu i pożywienia.

Czerp zdrowie z natury

Detoksykację organizmu wspomagają różnego rodzaju rośliny i zioła, takie jak: mięta, mniszek lekarski, łopian, koniczyna czerwona, skrzyp polny, karczoch, fiołek trójbarwny, jeżówka purpurowa, pokrzywa zwyczajna, brzoza czy aloes. Stanowią one doskonały dodatek do wody z cytryną. Na oczyszczanie organizmu korzystnie wpływa także napar z zielonej herbaty, która ma działanie przeciwzapalne, antybakteryjne i przeciwutleniające.

Postaw na superfoods

Bardzo wartościowymi produktami są algi – spirulina i chlorella. Są dostępne w drogeriach czy aptekach w postaci proszków, tabletek lub kapsułek. Spirulina jest bogata w mikro i makroelementy, witaminy, kwasy nukleinowe oraz w bardzo dobrze przyswajalne białko. Wzmacnia odporność, normalizuje poziom cholesterolu i trójglicerydów we krwi oraz poprawia stan włosów, paznokci i wzroku. Dzięki wysokiej zawartości kwasu gammalinoleinowego (GLA) pozytywnie wpływa na funkcjonowanie serca i innych narządów. Chlorella jest jednokomórkową algą, która zawiera włóknistą i nietrawioną przez organizm powłokę wewnętrzną, dzięki czemu może wiązać zalegające w organizmie szkodliwe produkty przemiany materii oraz toksyny. Co więcej, uszczelnia ścianki jelit, co zapobiega przenikaniu toksyn do organizmu. Chlorella jest szczególnie polecana w przypadku detoksykacji ze złogów rtęci. Posiada też właściwości przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybiczne.

Zmień swoje nawyki żywieniowe

Prawidłowe odżywianie jest kluczem do poprawy zdrowia oraz osiągnięcia i utrzymania odpowiedniej wagi. Wystarczy, że zastosujesz się do kilku podstawowych zasad, a Twój organizm z pewności Ci za to podziękuję. Po pierwsze, zadbaj o odpowiednie ilości i proporcje dostarczanych składników odżywczych. Dobrze skomponowana dieta powinna być zbilansowana, urozmaicona i różnorodna, bogata w węglowodany złożone, zdrowe tłuszcze, witaminy i makro- oraz mikroelementy. Dlatego w kwestii zdrowego jadłospisu warto zasięgnąć rady dietetyka. Po drugie, spożywaj 4-5 posiłków dziennie w odstępach nie dłuższych niż 3-4 godziny. W ten sposób nie tylko unikniesz napadów głodu (np. po powrocie z pracy), ale także będziesz na bieżąco dostarczać organizmowi energii do działania. Dzięki temu organizm nie będzie „magazynował” składników odżywczych w postaci tkanki tłuszczowej, co również obciąża wątrobę. Ostatni posiłek zjadaj nie później niż 2-3 godziny przed snem, aby organizm mógł wykorzystać dostarczoną energię. Pusty żołądek ułatwi Ci też zasypianie. Po trzecie, jedz powoli, dokładnie przeżuwaj każdy kęs i rozkoszuj się smakiem. Pamiętaj, że dopiero po 20 minutach od rozpoczęcia spożywania posiłku do mózgu trafi informacja, że jesteś najedzona.

Nie zapominaj o ruchu i wodzie!

Pamiętaj, że obok zbilansowanej diety nieodłącznym elementem zdrowego trybu życia jest aktywność fizyczna. Obniża poziom cholesterolu, reguluje ciśnienie krwi i pomaga utrzymać szczupłą sylwetkę. Staraj się planować swój czas tak, aby codziennie ruszać się co najmniej 1 godzinę. Zadbaj przy tym o odpowiednie nawodnienie. W codziennej diecie nie może zabraknąć płynów, zwłaszcza niegazowanej wody mineralnej w ilości uzależnionej od stanu zdrowia, aktywności fizycznej oraz temperatury na zewnątrz, średnio ok. 1-2 litrów wody na dobę. Dlaczego jest to takie ważne? Woda reguluje temperaturę ciała, transportuje substancje odżywcze, rozpuszcza związki powstające w reakcjach metabolicznych oraz dostarcza składników mineralnych i tlenu do każdej komórki ciała.

 

Powiązane wpisy

Udany seks zaczyna się w głowie

Autor: Wioletta Konopa – Stelmach

Organem, który odgrywa główną rolę w życiu erotycznym człowieka, jest mózg. Dlaczego? Bo za każdą reakcją związaną ze strefą intymną taką jak pożądanie, podniecenie czy orgazm stoją procesy neurobiologiczne. Prawda jest taka, że jakość zbliżenia w znacznej mierze zależy od aktywności poszczególnych struktur mózgu oraz poziomu określonych substancji chemicznych.

Miejscem, gdzie rodzą się nasze pragnienia i motywacje, włączając w to wybór partnerów czy popęd seksualny jest układ limbiczny. To zbiór struktur mózgowych powiązanych z odczuwaniem strachu, zadowolenia, przyjemności, euforii czy uniesienia. Należy do nich układ nagrody istotny dla powstawania przyjemności seksualnej. W tym miejscu dochodzi do wydzielania neuroprzekaźników – hormonów, które poprzez pobudzanie określonych struktur mózgu i hamowanie innych prowadzą do odczuwania emocji. Mechanizm ten działa w trakcie jedzenia i picia, wysiłku fizycznego, ale też zbliżenia seksualnego.

Związki chemiczne

Kluczową rolę w całym tym procesie chemicznym odgrywa dopamina, nazywana neuroprzekaźnikiem szczęścia. Jej poziom stanowi o sile bodźca aktywującego układ nagrody i wzrasta wraz z narastającym podnieceniem. Ulubiony deser, film czy zakup samochodu – wszystkie przyjemności w mniejszym lub większym stopniu powodują wytwarzanie oraz uwalnianie tego hormonu. Stanowi on swojego rodzaju napęd, wzmacniający chęć otrzymania nagrody. Natomiast za samo odczuwanie przyjemności, w tym orgazm, odpowiadają endorfiny, które w naszym mózgu wywołują doskonałe samopoczucie, poczucie szczęścia, a także redukują lęk. Aktywności seksualnej towarzyszą też inne wytwarzane w mózgu neurotransmitery np. oksytocyna – hormon miłości, wyzwalająca potrzebę bliskości i intymności, a także serotonina nazywana hormonem szczęścia.

Efekt zaskoczenia

Skoro miłość sprowadzona została do poziomu substancji chemicznych, to gdzie jest miejsce na romantyzm? Po przeanalizowaniu procesów neurobiologicznych zachodzących w mózgu można dojść do wniosku, że przyjemność z seksu można osiągnąć, regulując poziom określonych związków chemicznych. Trzeba jasno powiedzieć, że próby sterowania naszym układem nagrody to pułapka. Stosowanie substancji silnie zmieniających nastrój może wywołać lawinę problemów zdrowotnych. Co zrobić więc w sytuacji, gdy stosowane od lat w życiu intymnym rytuały zawodzą? Gdy powtarzane za każdym razem: „Kochanie, założyłam twoją ulubioną bieliznę” spotyka się z odpowiedzią „Jestem zmęczony”? W tym przypadku, gdy seks uległ spowszechnieniu i stał się bardziej obowiązkiem niż przyjemnością, wiedzę o procesach zachodzących w mózgu warto wykorzystać do tego, aby doskonalić umiejętność czerpania przyjemności. Jak to zrobić? Pamiętając, że nasz układ nagrody lubi niespodzianki, warto zacząć od zmiany swoich miłośnych zwyczajów. Kolacja przy świecach, strój wizytowy przy kolacji zamiast wygniecionych dresów, czy weekendowy wyjazd to sprawdzone przez pokolenia sposoby na podniesienie temperatury w sypialni. Co ciekawe, dzięki nowoczesnym technikom obrazowania mózgu skuteczność tego typu zabiegów zyskała naukowe potwierdzenie.

Siła relacji

Przedwczorajsza kłótnia pozostawia ślad, pomimo że puściliśmy to w niepamięć. Często towarzysząca temu żal i złość nadal kojarzona jest ze źródłem tych emocji, czyli naszym ukochanym. Wiele bukietów kwiatów i komplementów potrzeba, aby przykryć to, co złe oraz przywrócić pozytywne emocje związane z bliską nam osobą. Do tego, aby wszystkie starania o udany seks przyniosły pozytywne rezultaty, potrzebny jest nam komfort emocjonalny. Na drodze do kobiecego orgazmu staje często ciało migdałowate – ośrodek mózgowy odpowiedzialny za przetwarzanie emocji, także tych negatywnych związanych z poczuciem zagrożenia. Czerpanie przyjemności ze współżycia płciowego wymaga wyłączenia tej części mózgu, co u kobiet nie zawsze jest proste. Zwłaszcza gdy podczas tej specjalnej „kolacji przy świecach” partner zarzuca nas problemami, które z natury aktywują napięcie lękowe. W tym przypadku nic nie zastąpi intymności, wrażliwości, empatii i współczucia, a tym bardziej miłości.

Samopoczucie w związku ma kluczowe znaczenie dla jakości zbliżenia. To oznacza, że dobry seks jest wynikiem emocji towarzyszących partnerom na co dzień. Dbałość o jakość relacji, w jej codziennym wymiarze to kapitał na udane, pełne spełnienia pożycie. Walory estetyczne i atrakcyjność cielesna mają znaczenie, ponieważ niejako dopełniają „nagrodę”. Jednak to właśnie radość bycia ze sobą musi zastąpić nieprzyjemne napięcie wynikające z kłótni, niespełnionych oczekiwań, żalu, złości, czasem też nienawiści. W tym miejscu właśnie spotykają się nauka o procesach neurobiologicznych zachodzących w mózgu z wiedzą i doświadczeniem pokoleń dotyczących sfery intymnej.

Powiązane wpisy

Toksyczne związki

Autor: Wioletta Konopa – Stelmach

Wchodząc w relację, wierzymy, że uda nam stworzyć związek idealny. Początek znajomości to wyjątkowa chwila, do której chętnie wracamy, aby przeżyć choć namiastkę towarzyszących jej pozytywnych emocji. Później ma być już tylko lepiej. Co, jeśli tak nie jest, a to, co miało uszczęśliwiać, odbiera nam radość życia?

 

Często zdarza się, że z czasem nawet wokół najprostszych spraw, takich jak robienie zakupów, wynoszenie śmieci, wstawanie w nocy do płaczącego dziecka powstają napięcia. Większość intencji jest odczytywanych przez partnera na odwrót. Bycie miłym odbierane jest jako złośliwość. Zaczynamy czuć niezrozumienie, a do codzienności wkrada się niepokój. Nasze oczekiwania wobec swojego życia pozostają niespełnione. Warto zadać sobie pytanie, jaka jest tego przyczyna.

Jak rozpoznać toksyczną relację?

Za namową partnera zrezygnowałaś ze studiów. Przekonał cię, że powinnaś skoncentrować się na domu i dzieciach. Jesteś krytycznie oceniania, porównywana i obwiniana o wszelkie niepowodzenia. Tak może wyglądać rzeczywistość na pozór idealnych związków. Sama ulegasz tej iluzji i jesteś przekonana, że masz wspaniałego partnera. Czasem trudno jest dopuścić do siebie myśl, że jest inaczej. Nie zgadzasz się z osobami, które sugerują, że twój „ukochany” cię krzywdzi i powinnaś coś z tym zrobić. Taka postawa może mieć początek w dzieciństwie, kiedy też byłaś oceniana zbyt surowo. W tej sytuacji możesz nie dostrzegać sygnałów, które świadczą o tym, że jesteś w toksycznym związku.

Kiedy sprawy zaczynają iść w złym kierunku?

Pewne zachowania wyraźnie wskazują na toksyczność relacji i nie zawsze jest to jawna agresja fizyczna czy słowna. Czasem przemoc jest bardziej subtelna, bazująca na rozwiniętych technikach manipulacyjnych, a tym samym trudniejsza do wykrycia. To zjawisko charakterystyczne dla osób wysoko osadzonych w strukturze społecznej. Zwykle polega ono na burzeniu w partnerze poczucia własnej wartości oraz budowaniu bezradności czy przekonania, że rezygnacja z siebie na rzecz innej osoby jest jedynym słusznym wyjściem.

W takiej relacji chodzi o to, czyje życiowe ambicje będą realizowane. Jest to kluczowe, ponieważ wyznaczanie celów osobistych i ich osiąganie daje poczucie szczęścia. Problem pojawia się wtedy, gdy dotyczy to tylko jednej ze stron, a podejmowana pod wpływem manipulacji decyzja o rezygnacji z własnych aspiracji staje się większym dobrem. Najlepiej sprawdza się tu odwołanie do naszego „idealnego ja”. Mechanizm polega na tym, że partner wykorzystuje moją opiekuńczość, kreując się na osobę bezradną, potrzebującą pomocy. Należy podkreślić, że chodzi tutaj o procesy nieświadome, ukryte, więc trudne do uchwycenia, szczególnie dla uczestników tej relacji. Manipulacja wywołuje u ofiary dysonans poznawczy. Prowadzi do wytworzenia nieprawdziwych przekonań, że wszystko jest w porządku. Jednak destrukcja w wyniku toksycznej relacji postępuje.

Na rozstaju dróg

Zdarza się, że osoby w toksycznych związkach mają świadomość swojej sytuacji. Pomimo to przez lata żyją złudną nadzieją, że ich problemy rozwiążą się same, a partner się zmieni. Często towarzyszy im też strach przed podjęciem decyzji o rozstaniu. Trwanie w takiej relacji może mieć poważne skutki zdrowotne takie jak depresja, nerwica, problemy ze snem, zaburzenia odżywiania, a także inne dolegliwości związane z układem krążenia lub układem pokarmowym.

Niepokojące sygnały

Pamiętaj, że nigdy nie jest za późno, aby odnaleźć szczęście. Trzeba jednak dokonać wyboru i wybrać tę właściwą drogę.

Powiązane wpisy